CALLING ALL NATIONS

readmyllips · Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Wiecie co, mam nareszcie okazję poruszyć ten temat... bo nie raz czytałam o tym, że kręcą film biograficzny o Michaelu, jako że będzie on w nim prowadził córkę przez swoje życie itd. Co z tym filmem się dzieje? w ogóle został zrobiony, czy skończyło się na chęciach?

Luke

Sprawa filmu póki co ucichła. Mam nadzieję, że produkcja jednak doczeka się realizacji.

Więcej na temat filmu o M.H. znajdziesz w naszych czatach z Nickiem Eganem, reżyserem - [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych].

Szumka

Ja również mam nadzieje że wreszcie ten film nakręcą, bo chętnie bym go obejrzała. Michael był kultową ikoną rocka - należy mu się pamięć. Zamieszanie wokół premiery filmu mogłoby spowodować wzrost zainteresowania muzyką INXS, i zaktywizować fanów na całym świecie.

Syntchia

Super, super ale co by było, gdyby... film okazałby się do niczego i tylko zniechęcił? A aktorzyna, który zagra Michaela nie byłby ani odrobinkę podobny do naszej Gwiazdy? ( Niech Bóg ma go w swojej opiece jak coś zmaści;) )
Prywatnie bardzo chciałabym zobaczyć na coś w stylu "the real story of MH" lub coś podobnego jak "this is it" o M.Jacksonie. Nigdy nie słuchałam i nie oglądałam Michaela siedząc w sali kinowej otoczona dźwiękiem, wpatrując się na śliczną twarz w duuuużżżżym formacie:) (ale byłby czad!).

PorkyPig

Właśnie Syntchia. Co by było gdyby wypuścili knota? Powinien być jak THE DOORS albo wcale. Pamiętacie Kilmera? Ten film powinien rozjaśnić gwiazdę Michaela i INXS. Stworzyć legendę.
Nie wiem kto powinien go nakręcić, kto zagrać główną rolę. Ale wiem jak powinien się skończyć:
...Don't Change for You
Don't Change a Thing for Me...

Thank You. Good Night.

readmyllips · Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

właśnie ja bym może nawet wolała porządną sklejkę, rok po roku różnych koncertów, wywiadów, nagrań itp. itd. to może byłoby lepsze od jakiejś małowiarygodnej gry niepodobnego aktora w wyimaginowanych scenach. lepiej pokazać fakty, a nie to co było, ale może nie do końca tak wyglądało.

Luke

Ja jednak wciąż mam nadzieję na film Egana. Jestem pewien, że Nick (przyjaciel Hutchence'a i osoba pracująca z INXS), przede wszystkim ukazałaby złożoną osobowość Michaela, a nie tanią sensację.

Każdy film dotyczący INXS, czy Hutchence'a, sprawia, że ludzie znów zaczynają wracać do tej muzyki, poszukiwać jej na nowo. Pojawia się też sporo nowych fanów. Szczególnie, gdy taki film trafia na duże ekrany, do masowego widza. Dlatego zupełnie zgadzam się w tej kwestii z Szumką. Smile

PorkyPig

Luke ja też bym chciał aby ten film powstał. Boję się tylko żeby nie był rozczarowaniem. A to musi być walnięcie. Tak jak właśnie z The Doors. Myślę, że takie filmy to potrafią robić chyba tylko amerykanie. Można mówić o nich co się chce, o amerykańskim patosie itd. Ale gdyby INXS byli ze stanów to Mike miałby pomnik w samym centrum Manhatanu.

Luke

Tak PorkyPig, masz rację, pewnie dla wielu film okazałby się rozczarowaniem. Trzeba by było jednak zaryzykować. Smile

readmyllips · Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

A oglądał ktoś może Joe Strummer The Fututre Is Unwritten? dla mnie to było sto razy ciekawsze od The Doors. Nie znaczy, że lepsze, ciekawsze. Nie jestem fanką Doorsów, ale te fakty pokazane w filmie na pewno w pewnej części były fanom znane. Nawet moja przyjaciółka, fanka, uprzedziła, zebym nie oglądała tego filmu, bo zepsuje sobie zdanie o Jimie, patrząc jak Nico robi mu dobrze czy coś w tym stylu. Oczywiście nie posłuchałam jej bo mnie nie rażą prawdziwe oblicza muzyków. A jeśli już mówić o filmach typu TD, to Control o Ianie Curtisie było jeszcze lepsze, ale to tylko moja opinia.

A film o Joe to była właśnie masa nagrań, od dzieciństwa, przez pierwsze koncerty, przez The Clash po solową karierę i śmierć. A to przeplatane było wypowiedziami najróżniejszych ludzi związanych z Joe, wypowiadał się nawet Johnny Deep czy Bono, Matt Dillon, co na pewno też przyciągnęło wiele osób.
Np. w przypadku Michael'a ciekawiej byłoby posłuchać co o nim mówi np. Helena, jego siostra, ktoś z zespołu, a nawet ten Bono, na pewno dowiedzielibyśmy się więcej rzeczy i to by było bardziej wiarygodne.
Ale tak jak mówicie- mimo wszystko liczę na ten film, jakkolwiek zrobiony, bo Mike'owi pełnometrażowe dzieło jak najbardziej się należy. Tylko no właśnie, musi być to kamień milowy bo inaczej będzie trudniej.

Tak w ogóle momentami to Val Kilmer jest mi bardziej podobny do Michaela niż do Jima. Laughing

PorkyPig · Wysłany: Śro 0:50, 10 Mar 2010 Temat postu:

Tak szczerze mówiąc to ja w powstanie tego filmu nie za bardzo wierzę. Jak nakręcą to będzie super, ale nie napalam się. Bardziej zależałoby mi na reedycji chociażby Live Baby Live na Blue Ray. Koncert nakręcony był na taśmie filmowej więc spokojnie można go wyświetlić w Full HD. Byłby wreszcie wydany cały. Bo o ile się nie mylę na DVD nie ma całego koncertu. Brakuje Lately (pomiędzy Original Sin, a Loved One). Może się mylę ale gdy grają Sin to na wyświetlaczu, który pokazuje tytuł jest jak byk (tak od połowy piosenki) Lately. Przejście pomiędzy Sin, a Loved One jest - po tym moim spostrzeżeniu - trochę dziwne ale... sam nie wiem. No i jako bonus dodali Lately ale bez wideo (z niską jakością obrazu). Biorąc pod uwagę co zrobili z What You Need na CD (gdybym nie miał DVD nigdy bym się nie połapał, że skrócili) mam poważne podejrzenia co do wycięcia tego utworu.